Foto: Twitter / Adam Niedzielski

Bywają takie sytuacje, w których ręce nie mają gdzie opaść i na pierwszy rzut oka w taką sytuację wpakował się minister zdrowia Adam Niedzielski. Pan minister jest chyba jedną z najbardziej lubianych postaci na portalach społecznościowych i do tego stopnia popularną, że musi wyłączać komentarze Użytkowników pod swoimi wpisami, nawet takimi niepozornymi. Jedna z aktywności ministra jednocześnie wypełniła obie przesłanki, po pierwsze stała się sytuacją z opadającymi rekami, po drugie nie dawała możliwości jakiejkolwiek reakcji.

Na początek, dla niewtajemniczonych, mała informacja, ten pan po lewicy ministra Adama Niedzielskiego to niemiecki bokser polskiego pochodzenia Dariusz „Tiger” Michalczewski. Pan Dariusz był wybitnym bokserem, ale poza ringiem też potrafił przyłożyć i niestety uprawiał dość popularną dyscyplinę wśród marginesu społecznego, jakim jest „damski boks”. Z tego powodu rodzina Michalczewskiego miała założoną tak zwaną niebieską kartę, ale i to niewiele pomogło. W grudniu 2016 roku żona boksera, Barbara Michalczewska wezwała policję i złożyła zawiadomienie, że mąż znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. W konsekwencji bokser został zatrzymany przez gdańską policję na tradycyjne 48 godzin i spędził ten czas izbie zatrzymań.

Dariusz Michalczewski nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień, do czego miał prawo. Po kilku dniach, zapewne pod wpływem uroku osobistego pana Darka, jego żona wycofała się z zarzutów, jednak to nie przekonało prokuratury, która z urzędu rozpoczęła śledztwo. Po zakończeniu śledztwa wpłynął akt oskarżenia i we wrześniu 2017 roku Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał Michalczewskiego winnym znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej partnerki, za co wymierzył mu karę 3 tysięcy złotych grzywny.

PO wniesieniu apelacji przez obrońcę Dariusza “Tigera” Michalczewskiego Sąd Okręgowy w Gdańsku warunkowo umorzył postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu i znikomą winę, co oskarżony skomentował następująco:

Sprawiedliwości stało się zadość. Cieszę się, że umorzono moją sprawę. Teraz przygotowuję galę boksu zawodowego, która 30 marca odbędzie się w Ergo Arenie – Michalczewski na łamach “Przeglądu Sportowego”.

Nową twarz Ministerstwa Zdrowia uczestnicząc w póki co nieznanej akcji dla dzieci, dopełnia jeszcze kilka pikantnych szczegółów. W czasie gdy Michalczewskiego zatrzymali policjanci, bokser był pod wpływem kokainy i bynajmniej nie był to incydent, co przyznał sam Michalczewski w 2021 roku na Kanale Sportowym, gdy udzielił wywiadu Małgorzacie Domagalik:

Gdyby mnie wtedy złapali, to pewnie miałbym przerąbane, byłbym na pierwszych stronach gazet. Czy teraz jeżdżę po pijaku? Nie, ale kiedyś jeździłem. Wiem, że to złe i nie można. Narkotyki? Kiedyś spróbowałem. Zajarałem jointa, walnąłem kreskę. Siedziałem w tym wielkim świecie w Niemczech, choć wszystko to jak już przestałem być sportowcem. Jak wciągnąłem taką kreskę, to dłużej można się było bawić.

Michalczewski to również producent i promotor “Tigera” mało zdrowych napojów energetycznych i raczej nie polecanych dzieciom. Nie wiemy jaką nową akcję przygotował pan minister Niedzielski dla dzieci, ale twarz tej akcji dobrał dość oryginalną, chociaż trudno zaprzeczyć, że razem panowie ładnie wyglądają, jakby do siebie pasowali.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!