W historii polskiego parlamentaryzmu mieliśmy wiele osobistości, ale też i osobliwości. Do polskiego Sejmu dostawały się osoby, które z różnych powodów nie powinny nigdy w nim zasiadać, a nawet pojawiały się całe ugrupowania o bardzo wątpliwej jakości moralnej i intelektualnej. U zarania III RP, gdy nie obowiązywał próg wyborczy, w Sejmie zsiadali bardzo kontrowersyjni posłowie, na przykład Leszek Bubel.
Potem było trochę, ale tylko trochę lepiej, bo przecież widzieliśmy w ławach poselskich Janusza Palikota, czy Annę Grodzką i oboje zawdzięczają swoje mandaty wyłącznie skandalom. Aktualnie też nie brakuje „gwiazd parlamentaryzmu” i to doświadczonych, jak Iwona Hartwich, czy Klaudia Jachira, znane wyłącznie z awantur i „happeningów”, a niekoniecznie z wiedzy i odpowiedniego przy takim stanowisku wykształcenia. Gdy do Sejmu trafił Marcin Józefaciuk od razu było wiadomo, że będzie to kolejna osobliwość, która przebiera się za polityka. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że „nauczyciel roku” i dyrektor szkoły uczący aż sześciu przedmiotów całkowicie się skompromituje, przy pytaniu z wiedzy podstawowej. Tak się jednak stało i to w warunkach recydywy!
Dziennikarze uwielbiają takie zabawy, w których przyłapują znane osoby na jakichś deficytach intelektualnych. Nie zawsze jest to rozsądne, na przykład pytanie do posła-spadochroniarza, jaka rzeka płynie przez Kalisz jest taką sobie weryfikacją kompetencji. Trudno jednak mieć pretensje do dziennikarza pytającego posła, co to jest konwent seniorów albo do kogo należy władza wykonawcza. To drugie pytanie, w dniu 15 listopada 2023 roku, zadał posłowi Józefaciukowi dziennikarz „Faktu” i taką usłyszał odpowiedź:
Człowiek orkiestra. pic.twitter.com/Vi4nMFWq76
— Xebeche #TakDlaCPK (@MaMoscic) February 20, 2024
W zasadzie ciężko znaleźć łatwiejsze pytanie z zakresu podstawowej wiedzy dotyczącej funkcjonowania państwa i tym samym ciężko bardziej dosadnie wykazać ignorancję posła, ale okazuje się, że nie do końca jest to prawdą. Poseł Marcin Józefaciuk miał trzy miesiące, aby nadrobić zaległości, wszystko wskazuje jednak na to, że wziął sobie do serce „reformę edukacji” i nie odrobił zadania. Identyczne pytanie zadał mu dziś dziennikarz Radia Plus i tym razem kompromitacja była jeszcze większa.
„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowane”
Poseł @M_Jozefaciuk – przedstawiciel uśmiechniętej Polski pic.twitter.com/AQJY442wrI
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) February 23, 2024
Z poziomu wiedzy posła można się pośmiać, ale gdy sobie uświadomimy, że ten poseł był nauczycielem i to „nauczycielem roku”, a teraz ma stanowić w Polsce prawo, to przestaje się robić wesoło. W innych okolicznościach pewnie byłoby to małostkowe, jednak w zastanych okolicznościach stwierdzenie, że pan poseł ma taki porządek w głowie, jaki na głowie, chyba nie jest krzywdzące. Pan poseł Marcin Józefeciuk dotąd zwracał na siebie uwagę „bogatą” zewnętrznością, istnieje jednak podejrzenie, że raczej odwracał uwagę od tego, co ma w środku, bo jest to po prostu intelektualna pustka.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!