Minister Władek Złotnicki zamówił u prezesa Ryszarda Ochódzkiego puchar dla swojego wnuka, bo jak twierdził chłopak się garnie do sportu. Prezes klubu „Tęcza” nie bardzo wiedział, jaką dyscyplinę uprawia wnuczek ministra, dlatego wybrnął z zamówienia w iście peerelowskim stylu i wygrawerował na tabliczce napis: „Za zajęcie pierwszego miejsca”. Minister był zachwycony pucharem i skwitował wszystko jednym zdaniem: „niech chłopak ma na zachętę”.
Kariera zawodowa Michała Tuska w kolejnych firmach powiązanych politycznie, to droga znaczona pucharami na zachętę. Różnica polega wyłącznie na tym, że wnuczek ministra nie zdecydował się na konkretną dyscyplinę, a Michał Tusk to wybitny wieloboista nowoczesny. Do tej pory pracował już jako dziennikarz w „Gazecie Wyborczej”, gdzie pełnił też funkcję eksperta od kolejnictwa. Potem przerzucił się na lotnictwo i dostał robotę na gdańskim lotnisku imienia Lecha Wałęsy, skąd się przeniósł do OLT Express, chociaż „wiedział, że to lipa”.
Po przejęciu władzy przez „Zjednoczoną Prawicę” o Michale Tusku mówiło się głównie w kontekście jego zeznań przed sejmową komisją do spraw afery „Amber Gold”, ale w 2021 roku znów zrobiło się głośno wokół zawodowych kompetencji syna premiera. Dokładnie w tym roku pan Michał przerzucił się z samolotów na miejski transport publiczny i rzecz jasna został ekspertem, a precyzyjniej rzecz ujmując głównym specjalistą ds. inwestycji w Zarządzie Transportu Miejskiego w Gdańsku. Otrzymał tę funkcję, pomimo ewidentnego konfliktu interesów, z uwagi na fakt, że Michał Tusk sam jest właścicielem firmy transportowej GDNExpress.
Kolejny szczebel wanadu, to już Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, koledzy taty uznali, że młody i ciągle obiecujący specjalista od transportu wszelkiego, zaledwie po trzech miesiącach stażu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, zostanie zastępcą dyrektora departamentu infrastruktury ds. rozwoju i integracji transportu. Co na to tata? Nic! Tata wypoczywa we francuskim kurorcie i nie zabiera głosu w żadnej sprawie. Donald Tusk milczy po kompromitacji prokuratury, w związku z bezprawnym zatrzymaniem posła Marcina Romanowskiego i nie gratuluje synowi kolejnego pucharu za zajęcie pierwszego miejsca.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!