Foto: PAP / Tomasz Wiktor
„Ulica i zagranica”, to hasło ukuł Grzegorz Schetyna i od początku rządów „Zjednoczonej prawicy” Polacy oswajali się z widokiem demonstracji, często pod byle pretekstem albo i bez pretekstu. Najpierw mieliśmy obrońców puszczy i koni z Janowa, potem na dobre zaczęła się akcja z „obroną konstytucji” i „wolnych sądów”, za nią poszły protesty przeciw zmyślonemu „Polexit”, no i nie można zapomnieć od „czarnych marszach” pod hasłami „moje ciało, mój wybór”. Wszystkie wymienione protesty i jeszcze wiele innych, posiadały cechy wspólne, po pierwsze nie przynosiły żadnych efektów, po drugie były przewidywalne, organizowane przez te same i coraz bardziej kompromitujące się środowiska, przez co władza miała nad nimi niemal pełną kontrolę.
Dziś rano, 24 października 2022 roku, nastąpiła zmiana w formie i treści protestów, a szczególnie groźne dla koalicji rządzącej jest to, że pojawiła się najbardziej niebezpieczna dla wszelkiej władzy grupa protestujących, czyli górnicy. O ile do tej pory rządzący ścierali się gównie z lewicowymi i liberalnymi środowiskami, nie licząc zadym organizowanych przez Agrounię, to teraz przed biurem poselskim Mateusza Morawieckiego w Katowicach, zebrali się członkowie związku zawodowego “Sierpień 80”. Nie jest to pierwsza taka akcja w ich wykonaniu, od kilku miesięcy „Sierpień 80” organizuje pikiety i domaga się od Mateusza Morawieckiego odpowiedzi na pytanie: „Gdzie jest polski węgiel za 966 zł?”, ale po raz pierwszy górnicy użyli dodatkowych środków perswazji.
Przed birem poselskim Mateusza Morawieckiego protestujący postawili betoniarkę, na miejsce przynieśli też materiały budowlane i kielnie. Przy pomocy tego asortymentu związkowcy chcieli zamurować wejście do biura poselskiego premiera, bo uznali, że jest ono zbędne, skoro premier nie reaguje na obywatelskie głosy.
– Nie widzimy dalszego sensu w utrzymywaniu tego biura, które podatników kosztuje miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy złotych – 24 października 2022 roku, Rafał Jedwabny przewodniczący WZZ “Sierpień 80” na KWK Murcki-Staszic.
Złożone deklaracje raczej należy traktować poważnie, ponieważ związkowcy z „Sierpnia 80”, mają za sobą już dwie takie budowy, zakończone murarskim powiedzeniem. W 2007 roku zamurowali drzwi do siedziby ówczesnej Kompanii Węglowej, a dzisiejszej Polskiej Grupy Górniczej. Z kolei w 2009 roku górnicy z „Sierpnia 80” zamurowali wejście do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tym razem poseł i premier Morawiecki może jednak odetchnąć z ulgą, bo na wezwanie policji związkowcy odstąpili od prac budowlanych, co też jest nowością, częściej widzieliśmy policjantów delikatnie wynoszących lewicowe działaczki, które na funkcjonariuszy pluły albo bluzgały.
Akcji związkowców z bezpiecznej odległości przyglądał się premier Mateusz Morawiecki, który gości w Łasku, gdzie wizytuje 32. Baza Lotnictwa Taktycznego. Na zorganizowanej w Łasku konferencji padło też pytanie dotyczące demonstracji zorganizowanej w Katowicach. W odpowiedzi premier, jak zwykle zapewnił, że wszystko jest bardzo dobrze i będzie jeszcze lepiej:
Niczemu nie poświęcam tyle czasu, ile kwestii dostępności i cenom węgla. Jestem dostępny. Drodzy związkowcy, popatrzcie na to, co się udało zrobić w kwestii węgla do tej pory. Uruchomiliśmy dopłaty 3 tys. zł do węgla dla gospodarstw domowych, podjęliśmy kolejne ruchy, które mają dusić ceny węgla, jak dopłaty dla samorządów czy reorganizację jego dostaw – 24 października 2022 roku, premier Mateusz Morawiecki na konferencji w Łasku.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!
Czy nie są to ci górnicy, którzy jeszcze niedawno podpisali wszystko, o co prosił PiS? Czyli to samo, czego żądało PO, ale PiS “jest nasz”, a PO to “tamci”?