Foto: Twitter

Wczoraj, 14 listopada 2022 roku, jedną z bardziej gorących informacji był pobyt w szpitalu rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Szef rosyjskiego MSZ miał trafić do szpitala ze względu na problemy kardiologiczne, jakie się ujawniły zaraz po przybyciu na szczyt G-20 na Bali. Informację przekazała znana agencja prasowa The Associated Press, zapewniając jednocześnie, że pobyt Ławrowa w szpitalu został potwierdzony przez miejscowych urzędników. Wokół tej sprawy natychmiast wyrosła cała seria ekspertyz, analiz i gotowych diagnoz, a najbardziej popularną był „typowy rosyjski zwał serca”.

Nie pierwszy raz okazało się, że eksperci i media żyją w swoim świecie, natomiast prawdziwe życie toczy się w zupełnie innym miejscu. Doniesienia AFP najpierw zdementowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, potem w Internecie opublikowała nagranie z udziałem Siergieja Ławrowa, na którym między innymi usłyszeliśmy, że doniesienia o hospitalizacji to polityczna gra zachodnich mediów.

Pomimo nagrania większość ekspertów nadal podtrzymywała swoje teorie dotyczące „planowego zawału”, ale gdy Ławrow pojawił się na szczycie G20, eksperci zaczęli znikać. Nie znaczy to jednak, że samo nagranie było jednym wielkim triumfem i ośmieszeniem zachodnich mediów. Siergiej Ławrow i jego sztab popełnili poważny błąd, polegający na lekceważeniu potęgi Internetu. Już nie eksperci, ale „zwykli użytkownicy” sieci, zwrócili uwagę, że na stoliku, przy którym siedzi Ławrow i opowiada o kłamstwach „zgniłego Zachodu”, leży imperialistyczny telefon amerykańskiej produkcji. Co więcej rozpoznano najnowszy model Apple’a iPhone 14 Pro. Paradoksalnie identyfikację miało ułatwić to, że telefon został położony na ekranie i tym samym na pierwszym planie była widoczna charakterystyczna „wyspa aparatów”, idealnie pasująca kształtem do iPhone 14 Pro.

Używanie przez Siergieja Ławrowa telefonu, którego producent miał zaraz na początku konfliktu na Ukrainie nałożyć na Rosję sankcje, w praktyce ośmiesza i Rosję i Zachód. Władze rosyjskie wielokrotnie przekonywały, że Rosjanie doskonale dadzą sobie radę pomimo nałożonych sankcji i apelowały, żeby kupować rosyjskie produkty, między innymi smartfony. Z kolei rząd USA, Unia Europejska i wiele innych krajów przyłączających się do sankcji, zapewniały, że przede wszystkim przedstawiciele rosyjskiej władzy i oligarchowie, zostaną najboleśniej ukarani.

Życie pokazało to, co zawsze. Politycy jak zwykle wyżywią się sami, natomiast media i eksperci zajmują się „problemami” pozbawionymi jakiegokolwiek znaczenia, pomijając kompromitujące porażki wschodniego i zachodniego modelu demokracji.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!