Życzenia Szczęśliwego Nowego Roku, to najczęściej powtarzane życzenia i chyba najrzadziej się spełniają. Nowy Rok w wielu miejscach i dla wielu ludzi nie zaczął się szczęśliwie. W Japonii doszło nie tylko do trzęsienia ziemi, ale jeszcze zderzyły się dwa samoloty, w tym pasażerski Airbus 350 z prawie 400 pasażerami na pokładzie. Tragiczne zdarzenia niestety pochłonęły ofiary, ale ich liczba ciągle nie jest znana, chociaż już można mówić o cudzie, bo pomimo tego, że Airbus 350 doszczętnie spłonął, udało się uratować wszystkich pasażerów.
Jeszcze w starym roku Rosja przeprowadziła kontrofensywę na Ukrainie, a przecież od wielu miesięcy mówiło się, że ma być odwrotnie. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie pierwszy raz Zachód odpuścił sobie Europę Wschodnią i wsparcie dla Ukrainy stało się fikcją. Powstaje jednak pytanie, czy tym razem uczciwe jest przypisywanie całej winy Zachodowi, gdy sama Ukraina nie potrafi sobie poradzić z odwiecznymi problemami, na czele z korupcją. Nawet w warunkach konfliktu zbrojnego dochodziło do skandali korupcyjnych i to związanych z dostawą broni i amunicji, co prawdopodobnie przelało czarę goryczy i stało się powodem powstrzymania pomocy, głównie z USA. Sytuacja ta natychmiast przełożyła się na frontowe działania i coraz częściej eksperci twierdzą, że jednak Ukraina przegra militarnie i politycznie z Rosją.
Wczoraj w nocy miało miejsce bardzo dziwne zdarzenie na rynkach finansowych albo informatycznych, zleży jak na to patrzeć. Nagle w wyszukiwarce Google pojawiły się sensacyjne kursy walut, wskazujące na całkowite załamanie złotego.
Coraz ciekawiej … #systemerror#frank #euro #kurs #systemerror #spekulacja #forexclosed #glapinski #nbp #wymiana #kantor pic.twitter.com/PlXBPzhlMO
— 🛰️ (@Marcin86111966) January 1, 2024
Co ciekawe informacja ta nie wywołała wielkiej paniki i przez dłuższy czas media w ogóle się tym nie zajmowały. Dopiero po godzinie zareagował minister finansów uspakajającym komunikatem na portalu X.
Spokojnie. Ten kurs złotego, który sieje panikę to „fejk” (błąd źródła danych). Za chwilę otworzą się rynki w Azji i sytuacja wróci do normy. Na Bloombergu sytuacja wygląda tak👇 pic.twitter.com/LBhlbrAJ1G
— Andrzej Domański (@Domanski_Andrz) January 1, 2024
Wszystkie te tragiczne i sensacyjne informacje nie zostały jednak tematami dnia, bo absolutnym zwycięzcą okazała się wypowiedź Jana Pietrzaka. Przytaczamy słowa znanego satyryka w całości, aby spróbować zrozumieć na czym polegała siła tego przekazu:
Nie ma tam słowa o Janie Pietrzaku. Chodzi o kwaterowanie przez administrację niemiecką migrantów w Dachau. Pietrzak sarkastycznie odniósł się do oczekiwań niemieckich w stosunku do Polaków. Cieszę się, że mogłem pomóc. pic.twitter.com/GXroGHYrcf
— Robert Labużnik (@RLabuznik) January 1, 2024
Jak twierdzi sam autor chciał opowiedzieć okrutny żart. Wyszło jak wyszło, a ponieważ polskie media zdominowane są przez polskojęzycznych nadawców, to z mało udanego żartu uczyniono międzynarodową aferę przebijającą nalot na Lwów, trzęsienie ziemi w Japonii i zderzenie dwóch samolotów, z kilkuset pasażerami na pokładzie. Tym żyje Polska lub raczej elity medialne i polityczne III RP.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!