Foto: Screen TVP1

Życzenia Szczęśliwego Nowego Roku, to najczęściej powtarzane życzenia i chyba najrzadziej się spełniają. Nowy Rok w wielu miejscach i dla wielu ludzi nie zaczął się szczęśliwie. W Japonii doszło nie tylko do trzęsienia ziemi, ale jeszcze zderzyły się dwa samoloty, w tym pasażerski Airbus 350 z prawie 400 pasażerami na pokładzie. Tragiczne zdarzenia niestety pochłonęły ofiary, ale ich liczba ciągle nie jest znana, chociaż już można mówić o cudzie, bo pomimo tego, że Airbus 350 doszczętnie spłonął, udało się uratować wszystkich pasażerów.

Jeszcze w starym roku Rosja przeprowadziła kontrofensywę na Ukrainie, a przecież od wielu miesięcy mówiło się, że ma być odwrotnie. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie pierwszy raz Zachód odpuścił sobie Europę Wschodnią i wsparcie dla Ukrainy stało się fikcją. Powstaje jednak pytanie, czy tym razem uczciwe jest przypisywanie całej winy Zachodowi, gdy sama Ukraina nie potrafi sobie poradzić z odwiecznymi problemami, na czele z korupcją. Nawet w warunkach konfliktu zbrojnego dochodziło do skandali korupcyjnych i to związanych z dostawą broni i amunicji, co prawdopodobnie przelało czarę goryczy i stało się powodem powstrzymania pomocy, głównie z USA. Sytuacja ta natychmiast przełożyła się na frontowe działania i coraz częściej eksperci twierdzą, że jednak Ukraina przegra militarnie i politycznie z Rosją.

Wczoraj w nocy miało miejsce bardzo dziwne zdarzenie na rynkach finansowych albo informatycznych, zleży jak na to patrzeć. Nagle w wyszukiwarce Google pojawiły się sensacyjne kursy walut, wskazujące na całkowite załamanie złotego.

Co ciekawe informacja ta nie wywołała wielkiej paniki i przez dłuższy czas media w ogóle się tym nie zajmowały. Dopiero po godzinie zareagował minister finansów uspakajającym komunikatem na portalu X.

Wszystkie te tragiczne i sensacyjne informacje nie zostały jednak tematami dnia, bo absolutnym zwycięzcą okazała się wypowiedź Jana Pietrzaka. Przytaczamy słowa znanego satyryka w całości, aby spróbować zrozumieć na czym polegała siła tego przekazu:

Jak twierdzi sam autor chciał opowiedzieć okrutny żart. Wyszło jak wyszło, a ponieważ polskie media zdominowane są przez polskojęzycznych nadawców, to z mało udanego żartu uczyniono międzynarodową aferę przebijającą nalot na Lwów, trzęsienie ziemi w Japonii i zderzenie dwóch samolotów, z kilkuset pasażerami na pokładzie. Tym żyje Polska lub raczej elity medialne i polityczne III RP.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!