Od wczoraj, 2 października 2022 roku, w polskim Internecie szeroko komentuje się to, co zostało wyemitowane w rosyjskiej stacji telewizyjnej Rossija 1. Dokładnie chodzi o program „60 minut”, który znana rosyjska dziennikarka Olga Skabiejewa, prowadzi wraz ze swoim mężem Jewgienijem Popowem. Właśnie w tym znanym i popularnym w Rosji „show” pojawiły się fragmenty wypowiedzi Grzegorza Brauna. Bardzo szybko większość polskich komentatorów przypisała Braunowi wspomaganie rosyjskiej propagandy, poprzez udzielanie się w rosyjskiej stacji Rossija 1. Zanim wyjaśnimy, jak dalece jest to nieprawdziwe stwierdzenie i jak bardzo komentujący, nomen omen, ulegli rosyjskiej propagandzie, zaprezentujemy chronologię wydarzeń i nazwisk polskich polityków pokazanych w tym samym programie.

Jako pierwszy w Rossija1 rzeczywiście „wystąpił” Grzegorz Braun, ale był to niemy debiut, ponieważ nie wymieniono jego nazwiska, pokazano jedynie zdjęcie i fragment demonstracji “Stop ukrainizacji Polski” zorganizowanej przez posła 24 września 2022 roku w Warszawie. Prezenterka Olga Skabiejewa atak na polskich polityków rozpoczęła od  przypomnienia słów Michał Kamińskiego, byłego szef kampanii PiS i PO, a obecnego senatora PSL:

Wicemarszałek senatu, Michał Kamiński, powiedział, że Ukraińcy walczą o prawo do bycia… nie uwierzycie… Ukraińcy walczą o prawo do bycia homoseksualistami. To jest dosłowny cytat i dodał, że bardzo ważne jest to, aby ich wspierać.

Drugi atak Olga Skabiejewa przepuściła na prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego:

Tymczasem prezes partii rządzącej Jarosław Kaczyński, zamiast pomocy, zaczął dawać swoim rodakom cenne rady na temat tego, jak spróbować przetrwać chłodną zimę. Cytuję: „Jeśli nie macie pieniędzy na 3 tony węgla, to kupcie chociaż 1,5 tony”.  To rady od autorów powiedzenia: „Nie macie chleba, a więc jedzcie ciasteczka”.

Dopiero po tych zaczepkach rosyjska propagandystka przeszła do spreparowanego i pociętego materiału, który bez podania źródeł, skopiowała z oficjalnego kanału Youtebe posła Grzegorza Brauna. Najważniejsze treści zostały tak przedstawione w rosyjskiej telewizji,

Stop ukrainizacji Polski, stop polonizacji Polski. Chodzi o to, żeby Polska była Polską i to właśnie wyrazić chcemy 24września, to już w najbliższą sobotę, . Panowie i Panie naszym zadaniem jest zgromadzenie się, a tam będą występować różni nasi rodacy, których jednoczy dążenie do tego, żeby Polska była Polską.

Swój przekaz adresujemy nie do Ukraińców, a do naszych rodaków – Polaków. W nadziei na to, że wywrą oni polityczną i społeczną presję na rząd. Na rząd Rzeczpospolitej Polskiej, którego działania doprowadziły do depolonizacji i ukrainizacji Polski, na co w tym rejonie (Rzeszowie dop. red.) mamy wiele przykładów. Na przykład za moimi plecami znajduje się flaga w barwach narodowych obcego kraju. Na miejscu, które należy do gospodarzy. Natomiast flaga biało-czerwona stoi w drugim rzędzie. Dlatego też wnoszę hasło „Stop ukrainizacji Polski”.

Sporo uczciwych i inteligentnych użytkowników Internetu, niekoniecznie sympatyzujących z posłem Grzegorzem Braunem zwróciło uwagę, że największą manipulację nie jest to, co zrobiła Rassija 1, ale to co zrobiły polskie media i politycy, przypisując Braunowi „wystąpienie” w rosyjskich mediach, a wręcz udzielenie wywiadu. Prawda natomiast jest taka, że Grzegorza Braun ani nie udzielił wywiadu, ani nie wystąpił w telewizji rosyjskiej, tylko autorzy propagandowego „show” ukradli i spreparowali oryginalny materiał zamieszczony tutaj:

Dotarcie do źródeł nie wymagało wielkiego wysiłku, wystarczy w popularnej wyszukiwarce wpisać: „grzegorz braun stop ukrainizacji demonstracja” i powyższy materiał ukazuje się jako pierwszy w wynikach wyszukiwania. Takiego wysiłku nie podjął minister Adam Niedzielski, który powtórzył propagandowe treści polskich i rosyjskich komentatorów:

W sumie, w rosyjskiej telewizji wykorzystano fragmenty wypowiedzi trzech polskich polityków, z czego dwie wypowiedzi: Kaczyńskiego i Kamińskiego były dosłownymi cytatami, natomiast wypowiedź Brauna zamanipulowano i wręcz przetworzono w paru miejscach, z najbardziej jaskrawym kłamstwem „stop polonizacji” zamiast „stop depolonizacji”. Jak zareagowały polskie media, politycy i komentatorzy? W większości kupili rosyjską propagandę i prawie w całości pominęły „wystąpienie w rosyjskich mediach” Michała Kamińskiego i Jarosław Kaczyńskiego.