Foto: PAP

Konflikt na Ukrainie zbiegł się z wysokim poziomem inflacji, z którą musi się zmagać zarówno prezes NBP Adam Glapiński, jak i rząd Mateusza Morawieckiego. Prezes NBP radzi sobie w osobliwy sposób, zasłynął z serii pogadanek, które wygłosił na temat inflacji. Premier Mateusz Morawiecki był bardziej oszczędny i wyjaśnił wszystko jednym neologizmem „putinflacja”. Zbitka dwóch słów: nazwiska rosyjskiego prezydenta Putina i inflacji, miała sugestywnie wskazywać winowajcę nagłego wzrostu cen. „Putinlacja” odpowiadała między innymi za galopujące ceny gazu, paliw i węgla, co w różnym zakresie stało się problemem dla niemal wszystkich Polaków.

Z drugiej strony politycy partii rządzącej i sam premier Morawiecki podkreślają, że dzięki ich polityce, a nie „putinflacji”, w budżecie na 2023 rok znajdują się rekordowe przychody powyżej 600 miliardów złotych.

Zyski spółek Skarbu Państwa

W pierwszym kwartale 2022 r. Orlen wypracował 2,8 miliarda złotych netto, to o cały miliard więcej niż ubiegłym roku. Zysk został wygenerowany nie tylko podniesionymi cenami hurtowymi, ale i podniesioną marżą. Dzięki temu w pierwszym kwartale PKN Orlen na produkcji tony benzyny zarabiał około 190 dolarów, co stanowi wzrost o 363% w relacji do roku ubiegłego.

Nie mniejsze rekordy odnotowała PGNiG. W pierwszym kwartale przychody wyniosły 9,35 miliarda złotych, natomiast zysk operacyjny połączony z amortyzacją poszedł w górę sześciokrotnie, z poziomu 1,35 miliarda złotych w pierwszym kwartale 2021 roku do 8,45 miliarda złotych zł w pierwszym kwartale 2022 r. Głównym motorem napędowym był oczywiście wzrost cen surowców: gazu i ropy.

Prócz tego, że trudno się doszukać w wypowiedziach rządzących odniesienia do „putinflacji” w przypadku powyższych wskaźników, które są dla rządu wybitnie korzystne, premier Morawiecki konsekwentnie odwołuje się do uszczelnienia systemu. Co więcej Mateusz Morawiecki, bez żadnych konsultacji z prezydentem Putinem, samodzielnie ustalił poziom inflacji na przyszły rok:

Wpływy podatkowe w wyniku uszczelnienia systemu wyniosą znacząco więcej niż w poprzednich latach i dużo więcej niż w 2015 r. – z VAT 286 mld zł, z CIT ponad 73 mld zł, a z PIT ponad 78 mld zł – nie licząc budżetów samorządów. (…) Rząd prognozuje w przyszłym roku wzrost PKB w wysokości 1,7 proc., a inflację na poziomie 9,8 proc. – premier Mateusz Morawiecki, po posiedzeniu rządu, 30 sierpnia 2022 roku

Wynika z tego wprost, że „putinflacja” jest odpowiedzialna za niespotykany od 25 lat wzrost cen strategicznych surowców i paliw, ale za zyski czerpane przez spółki Skarbu Państwa, które przetwarzają i sprzedają te surowce po wyższych cenach oraz za rekordowe przychody do budżetu, odpowiada już rząd. Redakcja PatrzyMY.pl nie potrafi rozszyfrować tak skomplikowanej układanki logicznej, dlatego odwołujemy się do wiedzy i wniosków Czytelników, liczymy na wskazanie klucza do tych pancernych drzwi albo ich wyważenia.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!