Foto: www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/bezpieczny-kredyt

W Internecie dosłownie w kilka minut można zostać gwiazdą, wystarczy napisać lub powiedzieć coś wyjątkowo głupiego i natychmiast znajdzie się wielomilionowa grupa odbiorców. Z reguły głupota, czy kłamstwa są piętnowane, ale niestety zdarza się i to nie tak rzadko, że takie zachowania są powielane. W przypadku kredytu 2% mamy do czynienia z jednym i drugim zjawiskiem, część Internautów powiela bzdury, część je prostuje.

Najwięcej zamieszana narobił znany influencer posługujący się pseudonimem „Dziki trener, który parę tygodni temu umieścił na platformie YouTube filmik, zbudowany na domniemaniach i braku podstawowej wiedzy autora. „Dziki trener” twierdził, że kredyt 2%, który powstał po to, aby umożliwić młodym Polakom zakup pierwszego mieszkania, został tak skonstruowany, że bez trudu mogą z niego korzystać cudzoziemcy, a Polacy będą za nich spłacać raty, ponieważ jest to oferta finansowana przez państwo. W tej hipotezie znajdowało się wiele półprawd i zwykłej ignorancji, dlatego bardzo szybko nastąpiła weryfikacja i ze strony innych użytkowników Internetu i ze strony ministra Waldemara Budy.

Zasady przyznawania kredytu dla wszystkich obcokrajowców w dużej mierze są zbieżne do zasad obowiązujących Polaków, główna różnica to obowiązek przedstawienia karty stałego pobytu. W praktyce oznacza to, że kredyt może uzyskać wyłącznie obcokrajowiec legalnie pracujący w Polsce, płacący podatki i na stałe mieszkający w naszym kraju. Ponadto taki obcokrajowiec musi wypełnić kryterium wieku, dochodu i nie może posiadać innej nieruchomości w Polsce. Na pierwszy rzut oka konieczne do spełnienia warunki w poważny sposób ograniczają możliwość uzyskania kredytu, nie tylko przez obcokrajowców, ale i obywateli Polski, bo taka też była idea tej oferty, która miała docierać do konkretnych odbiorców.

Fakty nie zrobiły większego wrażenia na poszukiwaczach sensacji i popularności, co spowodowało, że po Internecie nadal niesie się legenda o milionach Ukraińców z dostępem do kredyty i za to wszystko zapłacą Polacy. Co więcej sporą popularność zdobywają wpisy całkowicie kłamliwe i pozbawione jakichkolwiek źródeł:

W związku z tym czas najwyższy te ordynarna kłamstwa obnażyć. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało, że do 24 sierpnia 2023 roku rzeczywiście wpłynęło 36 037 wniosków kredytowych, ale do tej pory podpisano zaledwie 10% umów, dokładnie 3901 umów na łączną kwotę 1,457 mld zł. W odniesieniu do obcokrajowców dostępne dane są nieco starsze, bo dotyczą okresu, w którym wniosków było około 20 tysięcy. Z danych MRiT na dzień 1 sierpnia 2023 r. wynika, że na 20 tys. wniosków kredytowych, od obcokrajowców pochodziło jedynie 1 proc, z kolei w tym 1 procencie około 70 procent stanowili Ukraińcy:

Dane dotyczące obywateli Ukrainy w ogólnej liczbie obcokrajowców nie są co do zasady zbierane przez banki w systemach, jednak na podstawie informacji przekazanych z części banków przyjąć można, że obywatele Ukrainy stanowią ok. 70 proc. wskazanej wyżej liczby cudzoziemców przystępujących do programu – fragment komunikatu ministerstwa.

Jeśli nawet przyjmiemy dość dziwne i zawyżone proporcje, że każde 20 tys wniosków, to 1 procent wniosków obcokrajowców, to przy 36 000 wniosków mamy około 1,8 procent wniosków obcokrajowców. Z 1,8 procenta otrzymamy zawrotną liczbę 648 obcokrajowców, w tym 70 procent Ukraińców, czyli 454. Przy tym nie można zapominać, że wniosek to nie umowa, których podpisano zaledwie 10 procent, to z kolei oznacza, że do dziś kredyt otrzymało góra 65 obcokrajowców, w tym 46 Ukraińców. Szanując zasady matematyki i statystki, wypadałoby uznać, że 1 procent wniosków obcokrajowców, to stały trend. Wtedy mamy 360 wniosków obcokrajowców, 252 wnioskujących Ukraińców i 25 przyznanych im kredytów. I to tyle jeśli chodzi o głupotę, kłamstwa i budowanie mołojeckiej sławy na tych trampolinach.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!