Ostatnie badania dotyczące jakości rządów Donalda Tuska przynoszą kolejny zjazd. W dodatku sondaż opublikowała pracownia CBOS, a ta od zawsze uchodziła za firmę rządową. Na pytanie: „Jak ocenia Pan/Pani działalność polskiego rządu”, „dobrze” odpowiedziało 32 proc. Polaków, czyli o 4 pkt proc. mniej niż w poprzednim badaniu z grudnia ubiegłego roku. 55 proc. badanych rząd Donalda Tuska oceniało źle i tutaj również nastąpił 4 proc. wzrost. Nie zmieniła się za to liczba niezdecydowanych i wynosi 13 proc.
Portal 300polityka celnie zauważył, że nawet pod koniec rządów Mateusza Morawieckiego, notowania były wyższe, chociaż PiS był w ewidentnym kryzysie po ośmiu latach sprawowania władzy. W listopadzie 2023 roku rząd Morawieckiego miał 32 proc. zwolenników i 44 proc. przeciwników i takie zestawienie naprawdę daje wiele do myślenia, ale niekoniecznie aktualnie rządzącym. Przyczyny wpływające na spadek zaufania obywateli i krytyczny stosunek do władzy, można by wymieniać godzinami. Główne obszary to z pewnością gospodarka i lżejsze portfele Polaków drenowane przez comiesięczne opłaty za energię i „życie”. Beznadziejnie wygląda też przywracanie praworządności i to w dwóch kierunkach.
Zwolennicy rządu oczekujący krwi tracą cierpliwość, bo co najwyżej widać lanie wody bez aktów oskarżenia i nudny refren: „wszystkich rozliczymy”. Przeciwnicy dla odmiany widzą to, co jest bardzo groźne dla ładu prawnego demokratycznego państwa, a mianowicie pełne upolitycznienie i całkowite przesunięcie aktywności prokuratury w stronę ścigania polityków opozycji. Gdy jeszcze nałoży się na to wszystko niejasne podejście do największych inwestycji: CPK i elektrownie atomowe, plus nijaką politykę zagraniczną, która miota się pomiędzy przewodnią siłą UE i próbą pokochania Donalda Trumpa, to z grubsza wyłania się obraz porażki. Ale to jeszcze nie koniec, ponieważ rządzący nie zauważyli, że w Europie i na świecie zmieniły się nastroje ideologiczne.
Po latach dominacji lewicowego szaleństwa w obszarze „zielonego ładu” i 56 płci, nastąpiło wyraźne przechylenie w prawą stronę, co rozpaczliwie próbuje nadrobić kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. Jego problem polega jednak na tym, że ciągnie za sobą cały wóz niemocy i kompromitacji rządu, również we wspomnianej sferze ideologicznej. Tylko ostatnie dni pokazały, że „ministry” Kotula i Nowacka przysporzyły wiele problemów sobie, ale i całej koalicji. Katarzyna Kotula kłamała w sprawie swojego wykształcenia i stała się pośmiewiskiem Internetu. Barbara Nowacka ogólnie ma bardzo słabe notowania, jej „reformy” spotykają się z powszechną krytyką nauczycieli, rodziców i nawet samych uczniów. I gdy się wydawało, że gorzej być nie może, to pani Nowacka wypaliła:
Na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady – minister edukacji Barbara Nowacka w poniedziałek wzięła udział w międzynarodowej konferencji „My jesteśmy pamięcią”.
Wypowiedź ta musiała wywołać falę oburzania i tak się rzeczywiście stało. Do gaszenia pożaru natychmiast ruszyło MEN z dość wiarygodnym tłumaczeniem, bo faktycznie trudno uwierzyć, aby „ministra edukacji” świadomie palnęła tak piramidalną bzdurę:
Docelowa wypowiedź na podstawie przygotowanego fragmentu wystąpienia miała brzmieć: „Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady – napisało MEN w oficjalnym oświadczeniu.
Być może tak było, ale w polityce odpowiedzialność za słowa jest bezwzględna, jeśli słowa niosą za sobą tragiczne rezultaty dla całej formacji, czy rządu. Wydaje się też, że Barbara Nowacka nie popełniła tego błędu w ramach klasycznego przejęzyczenia, ale bardziej to przypominało freudowską pomyłkę. Lewica tyle razy dopatrywała się w polskich bohaterach i „zwykłych” Polakach nazistów, czy antysemitów, że po prostu mają to zakodowane we krwi. Brak szacunku dla własnej historii i współobywateli, to niestety wizytówka lewicy postkomunistycznej, której częścią jest „ministra” Barbara Nowacka. A notowania rządu nie mogą być inne, po tylu „sukcesach” i skandalach!
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!
Gdyby Rudobrody Tusk został przywódcą twierdzy Związku Europejskiego to by było coś lol….
Nowacka miała chyba na myśli wyzwolenie przez europejskie niemcy terenów okupowanych przez Polskę?
Niestety, nawet największa fatalność notowań nie zmieni faktu, że rząd ów – korzystając z jawnego poparcia p. prezydenta – pozostanie bez przeszkód do następnych wyborów. Chyba, że stanie się jakiś cud, ale na to raczej nie ma co liczyć wobec postępującej lawinowo ateizacji Polaków.
Polscy naziści którzy wybudowali żydom obozy to informacja dla sponsorów, że uznaja wine i wypłaci odszkodowania za III rzesze z kieszeni Polaków. Postawcie na nas.
Generalnie, dopóki chanukowa koalicja nie zostanie rozgoniona to to się nie zmieni, a jeśli się zmieni, to tylko na gorsze…. Kilka lat temu kontaktowałem się osobiście z wiceprezesem fundacji powołanej do ochrony dobrego imienia Polski z propozycją, która była niedroga w realizacji a mogła wielu ludziom nieobeznanym z historią Polski, mieszkającym w różnych krajach i mówiącym różnymi językami, pomóc w zrozumieniu kto był katem a kto ofiarą. Ów osobnik entuzjastycznie podszedł do pomysłu i na entuzjastycznym emailu się skończyło. 220 mln zostało rozpirzonych niewiadomo na co a róże gryzipiórki z różnych krajów i kraików w dalszym ciągu piszą o niemieckich obozach, że były polskie.
Taaa… “świat się dowiedział, nic nie powiedział. Janek Wiśniewski padł…” 🙁