Na portalu „X”, co bardziej ambitni Użytkownicy prowadzą rozmaite statystyki dotyczące aktywności innych Użytkowników. Ostatnio furorę robią statystyki Donalda Tuska w zestawieniu z przywódcami europejskich państw. Co w tych publikacjach jest tak ciekawego, że stały się hitem portalu? Niezachwiana pozycja lidera, którą od wielu miesięcy zajmuje Donald Tusk. I byłby to powód do dumy, gdyby nie kategoria, w której Tusk jest zwycięzcą, a jest nią populizm.
Największą popularność zdobył komentarz Patryka Spalińskiego, pewnie dlatego, że za pomocą liczb przedstawił beznadzieją ocenę byłego „króla Europy” i chociaż nie padło żadne nazwisko, to wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
Przejrzałem profile twitterowe rządzących w ważnych państwach Europy i porównałem to z naszym krajem. Czas: dwa tygodnie.
🇩🇪 10 prorozwojowe, 15 polityka zagraniczna, 2 inne
🇫🇷 11 prorozwojowe, 16 polityka zagraniczna, 5 inne
🇬🇧 8 prorozwojowe, 5 polityka zagraniczna, 5 inne
🇮🇹…— Patryk Spaliński (@spalinskipatryk) May 2, 2024
Jak widać na załączonym obrazku mamy do czynienia niemal z archiwalną publikacją, biorąc pod uwagę charakterystykę Internetu, ale to wcale nie jest dobra wiadomość dla lidera KO. Od 2 maja Tusk zdecydowanie umocnił się na pozycji politycznego lidera, który zajmuje się wyłącznie atakowaniem przeciwników politycznych, a nie rozwojem kraju. Co więcej ataki z każdym dniem przybierają coraz bardziej agresywną formę i są przeprowadzane nie tylko na platformach społecznościowych. Podczas ostatniego wystąpienia w Sejmie premierowi RP całkowicie do tego stopnia puściły emocje, że nawet część jego zwolenników nie bardzo wiedziała, co Donald Tusk chciał osiągnąć.
Gdy się porównuje największą partię opozycyjną i jej prezesa do Rosji pod rządami Putina, to z natury rzeczy bardziej „pachnie” najpodlejszym gatunkiem populizmu, niż europejskością i nowoczesnością. Tusk w zaplanowanej prowokacji sejmowej powtórzył historyczne słowa Leszka Moczyslkiego, który krzyczał z mównicy: Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji. Rzecz w tym, że działo się to ponad 30 lat temu i było skierowane do członków PZPR, a oni w konstytucji zapisali wierność ZSRR. Donald Tusk trawestując słowa Moczulskiego, prawdopodobnie liczył na bardzo niską inteligencję swoich wyborców i taka grupa rzeczywiście pod szyldem „Silni Razem” istnieje. Problem w tym, że żadna inna grupa wyborców podobnej bzdury nie kupi, co wie przeciwnie uzdolniony socjolog amator.
Pomimo tych wszystkich oczywistości doświadczony polityk Donald Tusk nie rezygnuje z prowokowania w wyjątkowo marnym stylu, a do tego jest tak zdesperowany, że kolejne prowokacje wymyśla po nieprzespanych nocach. Najnowszy wpis Tuska pojawił się dziś z samego rana i od pierwszego rzutu oka widać, że nieprzespana noc nie zaowocowała nową jakością. Zestawienie Kaczyńskiego do Putinem jest tak zgrane, jak dziadek z Wehrmachtu, przy czym to w przeciwieństwie do bzdurnych wpisów Tuska jest prawdą. Powstaje zatem proste pytanie dlaczego polityk funkcjonujący w swoim fachu od blisko 40 lat nie tylko popełnia tak banalne błędy, ale nie kładzie się też spać, gdy nawet życzliwi mu mówią, że nie jest w najlepszej formie i wyraźnie słychać „pogłos” w jego słowach.
Odpowiedź na to pytanie jest tajemnicą samego Donalda Tuska, ale domyślać się można, że chodzi o ego z jednej strony i „regułę Kurskiego” z drugiej strony. Prawdopodobnie Tusk doskonale wie, że w swoich prowokacjach jest wtórny i coraz bardziej prymitywny, ale nie zmienia kursu, bo jest przekonany, że „ciemny lud to kupi”. Kiedyś takie założenia miałyby sens, dziś świat się zmienił, głównie dzięki Internetowi i prawie 70-letni Donald Tusk za tym nowoczesnym światem już „nie zdanża”.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!