Foto: Twitter

Lider rządzącej partii Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd, w trakcie którego spotyka się z wyborcami. Dziś, 22 października 2022 roku, trafił do Jedlicza w województwie podkarpackim, czyli spokojnie mógł sobie zaśpiewać „gramy u siebie”. Nie wiemy, czy tak było, ale z całą pewnością wiadomo, że prezes PiS tryskał poczuciem humoru, chociaż zaczął od dość przykrej i alarmującej partyjne szeregi konkluzji:

Nie twierdzę, że my jesteśmy partią aniołów. Też się różne rzeczy mogą zdarzyć. Tylko my z góry zakładamy, że będziemy na to ostro reagować i ostro na to reagujemy.

W dalszej części wypowiedzi, było już więcej matczynej troski, zrozumienia i marchewki, ale na końcu nie zabrakło kija.

Ostatnio pewien młody poseł “nie dał rady”, choć do domu miał już niedaleko. To już można powiedzieć “wisi”, został zawieszony w prawach członka partii.

Po tych słowach zgromadzeni na sali słuchacze wybuchli śmiechem, ponieważ aluzja Jarosława Kaczyńskiego była aż nadto czytelna. W piątek 21 października 2022 roku, media poinformowały, że w okolicach przystanku na Wilanowie znaleziono nieprzytomnego osobnika. Okazało się, że był to poseł PiS Przemysław Czarnecki, syn Ryszarda Czarneckiego. Na nieszczęście Czarneckiego juniora jego stan nie wynikał z problemów zdrowotnych, tylko z nadmiaru spożytego alkoholu. Dokładnie do tej przykrej przygody, młodszego partyjnego kolegi, nawiązał Jarosław Kaczyński, czym wywołał salwę śmiechu. Zachęcony reakcją sali Kaczyński kontynuował wątek i ostatecznie podsumował incydent życiową maksymą:

W polityce nie należy się upijać, ale po drugie trzeba też mieć trochę szczęścia.

Nie jest to pierwsza przestroga, jaką pod adresem partyjnych członków kieruje prezes partii. Jedną z najbardziej znanych przestróg Jarosław Kaczyński wygłosił w czasie konwencji PiS w 2018 roku:

Zapadła decyzja, zgodnie z naszymi deklaracjami, które składaliśmy już niejednokrotnie i które ja składałem. Do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Ci, którzy funkcjonują w spółkach, są przez nas szanowani, jeżeli dobrze wykonują swoje obowiązki, ale nie będziemy łączyć tych dwóch funkcji. To znaczy, że te osoby nie będą kandydowały na żadnym szczeblu samorządu – 14 kwietnia 2018 roku, Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas Konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie.

O ile Przemysław Czarnecki za nadużywanie alkoholu i niegodne zachowanie „wisi”, o tyle cała grupa posłów i polityków PiS, którzy jednak przyszli do polityki dla pieniędzy, nie wisi i nie tonie. Doskonałym przykładem na podwójne standardy jest kariera sekretarza PiS  Krzysztof Sobolewskiego, który tak tłumaczył nagły rozwój zawodowy swojej żony Sylwii Sobolewskiej:

Moja żona jest osobą prywatną, nie jest osobą publiczną, jest osobą niezależną, ambitną. O tym, gdzie pracuje, to dowiaduję się jako jeden z ostatnich z mediów. 

Pan Krzysztof zapewne funkcjonuje w nowoczesnym związku i dlatego ostatni się dowiaduje, co robi jego żona, ale prezes Kaczyński jest doskonale zorientowany, na którym przystanku leży pijany poseł PiS musi wiedzieć, gdzie pracuje żona sekretarza PiS Krzysztofa Sobolewskiego. Dlaczego Sobolewski i wielu innych “można powiedzieć nie wisi”?

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!