Foto: www.wosp.org.pl / obok Jerzego Owsiaka żona Lidia Niedźwiecka-Owsiak, a po prawej od niej Jacek Stachera.

Wokół Fundacji WOŚP i Jerzego Owsiaka jest mnóstwo nieporozumień i zwyczajnych kłamstw. Dwa najpopularniejsze mówią o tym, że Jerzy Owsiak nic z WOŚP nie ma, a sama fundacja i jej „dyrygent” są apolityczni. Ostania akcja z rozwieszaniem bilbordów, które udają, że uczestniczą w kampanii przeciw sepsie, a dla każdego rozsądnego człowieka oczywisty jest wydźwięk polityczny, to nie jest żadna nowość, ale standard w wykonaniu Owsiaka i jego fundacji.

Jerzy Owsiak od samego początku swojej działalności publicznej był związany z jedną opcją polityczną i angażował się w spory po jednej stronie politycznej barykady. Wszystkie jego konflikty, w tym konflikty prawne mają podłoże polityczne, dość wspomnieć: Krystynę Pawłowicz, Patryka Jakiego, Stanisława Piętę, czy Mariusza Błaszczaka. Organizowany przez Owsiaka festiwal „Przystanek Woodstock” przemianowany na „Pol’and’Rock Festiwal” jest naszpikowany polityką, jak dobra kasza skwarkami i tutaj również występują wyłącznie politycy z opcji lewicowo-liberalnej. Kiedyś zapytano Owsiaka dlaczego tak się dzieje, odpowiedział: „to nasz festiwal i zapraszamy kogo chcemy”.

Co roku podczas zbiórki WOŚP mamy cały pakiet politycznych prowokacji, w tym roku jest to Seicento Sebastiana Kościelnika i to zaledwie jedna z wielu tego typu akcji. WOŚP i Owsiak wielokrotnie angażowali się w politykę bezpośrednio, byli obecni na „Czarnym marszu”, na marszu 4 czerwca i na „marszu miliona serc”, gdzie Owsiak szedł obok Donalda Tuska. Szef WOŚP był też członkiem honorowego komitetu Bronisława Komorowskiego, a jego wypowiedzi na temat eutanazji w połączeniu z kompletnie zawalonym projektem budowy oddziałów geriatrycznych, to już prawdziwa polityczna tragifarsa. Przedstawiony wybór politycznych faktów, to zaledwie ułamek, ale i to nie pozostawia wątpliwości kim jest Owsiak i jak bardzo upolityczniona jest WOŚP.

Odnośnie drugiego kłamstwa, czyli bezinteresowności Owsiaka i jego rodziny, to wszystko na ten temat znajduje się w tym artykule. Z grubsza wygląda to tak, że Fundacja WOŚP powołała spółkę „Złoty Melon”, której prezesem został Owsiak, a więc jednocześnie pełni funkcję prezesa WOŚP i „Złotego Melona”. W tej spółce Owsiak zatrudnił sam siebie jako dyrektora graficznego i wypłaca sobie pensję około 22 000 zł.

Źródło: Raport finansowy z KRS

Większość Polaków jest przekona, że to WOŚP organizuje finały, tymczasem robi to „Złoty Melon”, któremu WOŚP zleca organizację nie tylko finału, ale też Pol’and’Rock Festiwal, na co oczywiście idą dziesiątki milionów złotych. Tyle tylko, że to też teoria, ponieważ „Złoty Melon” jest jedną wielką „fakturownią” i blisko 90% operacji finansowych, to tak zwane usługi obce, czyli zlecenia dla podwykonawców.

Przez lata ulubioną podwykonawcą Owsiaka była „Mrówka cała” należąca do jego żony Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak, ale gdy się ta informacja przedostała do opinii publicznej, firma została zamknięta. Potem głównym podwykonawcą została firma Tabasco należąca do Jacka Stachery, prywatnie byłego partnera córki Jerzego Owsiaka Aleksandry i ojca jej dziecka, ale ta firma również została zamknięta po ujawnieniu powiązań z WOŚP. Obecnie WOŚP i „Złotego Melona” obsługuje Boscata należąca… do Jacka Stachery.

Jak ten łańcuszek powiązań działa w praktyce? Bardzo Prymitywnie! WOŚP zleca realizację sowich projektów „Złotemu Melonowi”, a „Złoty Melon” firmie powiązanej rodzinnie lub towarzysko z Owsiakami. O jakich pieniądzach mówimy? Przez „Złotego Melona” w usługach obcych przeszło już grubo ponad 100 milionów.

Rok Usługi obce
2021 20 516 823,70
2020 9 811 970,
2019 21 016 371,98
2018 15 836 397,13
2017 14 542 952,05
2016 11 022 538,76
2015 9 155 088,69
2014 9 341 214,17
2013 9 147 269,50
2012 10 504 996,55
SUMA 100 566 828,83

Źródło: ZŁOTY MELON SP. Z O.O., WARSZAWA – raport o firmie

Na „walkę z sepsą” za pomocą bilbordów WOŚP ma 7 milionów z 11 przeznaczonych na koszty organizacji zbiórki, co łatwo sprawdzić na oficjalnej stronie zbiórek publicznych. Pewne jest, że to z tych pieniędzy została sfinansowana polityczna kampania udająca walkę z sepsą i te pieniądze zebrały dzieci do puszek. Kto ostatecznie na zleceniu zarobił na zawsze pozostanie „tajemnicą”, bo takich informacji Owsiak nawet na żądanie sądu nie udziela.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!