W kampanii wyborczej nigdy nie brakuje dramaturgii, zwrotów akcji, ale też i groteskowych sytuacji, które tylko politycy potrafią opisać z pełną powagą. W piątek Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, zaalarmował całą Polskę, ze szczególnym wyróżnieniem Jarosława Kaczyńskiego, że został pobity w katowickiej galerii. Okazało się, że krewki wyborca nie pobił, ale wytrącił politykowi telefon z ręki, za co usłyszał już zarzuty. Oczywiście politycy Koalicji Obywatelskiej zrobili z tego incydentu „tak rodził się faszyzm” oraz inną „mową nienawiści” i obciążyli tym wszystkim konkurencyjną partię PiS.
Minęły dwa dni i do Internetu trafiły zdjęcia posłanki KO Agnieszki Pomaskiej, która stała obok samochodu, w czym jeszcze nie ma nic nadzwyczajnego, ale gdy się dobrze przyjrzeć, to samochód przestaje być zwyczajny.
❌️ Złapana wczoraj na gorącym uczynku, dwulicowa twarz Patologii Obywatelskiej Agnieszka @pomaska zamiast przeprosić i potępić hejt, wije się i odwraca kota ogonem.
A jeszcze niedawno sprzeciwiała się mowie nienawiści. Tyle warte są ich słowa…
Potwarz=Pomaska pic.twitter.com/wqHfioTgjR— Jarosław Sellin (@JaroslawSellin) September 24, 2023
Jak widać tym razem politycy PiS ostro ruszyli do boju i chociaż powstrzymali się przed zarzutami krzewienia faszyzmu przez PO, to już hipokryzji i patologii nie szczędzili. Dla przeciętnego odbiorcy opisane zdarzenie rzeczywiście jest jednoznaczne, ale „polityczka” PO postanowiła się bronić, czy jak napisał wiceminister Selin „obracać kota ogonem” i jeszcze do tego straszyć pozwami.
Oczywiście: na milym przebywaniu w towarzystwie swoich zwolenników hejterów. Dlaczego Pani tego jednoznacznie nie potępi?
Polecam też przeczytać art. 13 ustawy Prawo o ruchu drogowym.— Jarosław Sellin (@JaroslawSellin) September 24, 2023
Linia obrony pani Agnieszki Pomaskiej sprowadza się do tego, że samochód z wulgarnymi napisami nie należał do niej i to akurat prawda. Gorzej, że pani poseł z uśmiechem na ustach i politycznym zaangażowaniem spoufaliła się ze swoimi wyborcami, którzy chluby partii PO nie przenoszą. Po drugie, wiceminister słusznie zauważył, że posłanka Pomaska złapała stopa w niedozwolonym miejscu i wszyscy uczestniczy tego zdarzenia złamali przepisy kodeksu drogowego. Być może od tej chwili powstanie nowo hasło wyborców PO i „je..ć PiS” zastąpi „je..ć pisowski kodeks drogowy”. Tak czy siak najgorzej na tym wszystkim wyszedł Borys Budka, bo jego pobicie i wyzywanie od Niemców strasznie blado wygląda na tle „stopa”, którego złapała Agnieszka Pomaska.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!