Foto: Leszek Szymański / PAP

Donald Tusk z całą pewnością tęskni za komfortem, jaki miał w latach 2007-2014 i chociaż teoretycznie warunki są podobne, to jedna zmiana nie daje mu spokoju. Wszystkie największe media znów są po stronie Tuska, ale Internet stał się potęgą tak mocarną, że nawet media muszą się z nią liczyć. Jest to główny powód, który sprawia, że prostymi sztuczkami propagandowymi nie da się już skutecznie odwracać uwagi od zaniedbań i tym bardziej kompromitacji.

Aktywność polityczna Donalda Tuska w ponad 90 procentach sprowadza się do produkowania politycznych złośliwości i komentarzy atakujących politycznych oponentów. Taka postawa i „zabawa” podoba się wyłącznie najbardziej radykalnej grupie, która podpisuje się ośmioma gwiazdkami i gromadzi pod szyldem „Silni Razem”. Grupa ta od zawsze była opisywana jako internetowe trolle i taką samą metkę coraz częściej przypina się Donaldowi Tuskowi, co niekoniecznie jest inwektywą, bo zachowanie premiera, zwłaszcza na portalach społecznościowych, dalekie jest od jakiejkolwiek powagi.

Najnowsza aktywność szefa rządu znów wpisuje się ten sam „styl” uprawiania polityki, w którym nie ma treści, ale wszystko sprowadza się do infantylnej formy dokarmiającej fanatycznych zwolenników.


Przeciętny Polak w godzinie publikacji powyższego wpisu jest w pracy albo w szkole i nie ma czasu na przeglądanie doniesień medialnych. Oznacza to tyle, że z wyjątkiem politycznych bojowników po obu stronach barykady, większość obywateli w ogóle nie ma pojęcia, co autor miał na myśli. Gdy się w końcu zapracowani ludzie połapią w czym rzecz, to niekoniecznie będą się mieli z czego śmiać. Podczas wczorajszego przemówienia w Koninie prezydent Andrzej Duda kolejny raz przypomniał Donaldowi Tuskowi i jego ekipie zajętej kampanią wyborczą, że ciągle nie ma żadnej wiążącej decyzji w sprawie CPK i polskiej elektrowni atomowej:

To jest dla nas fundamentalnie ważne, dla naszego bezpieczeństwa. Nie może być tak, że niemieckie czy inne interesy zatrzymają tę inwestycję, bo oni mają wielkie porty lotnicze i nie chcą konkurencji. (…) Potrzebna jest tu elektrownia atomowa po to, aby była energia, było bezpiecznie i była praca. Zasada sprawiedliwej transformacji, o której wielokrotnie mówiłem, jest już powszechnie uznawana na całym świecie.

Żaden poważnie myślący Polak z tych słów śmiał się nie będzie, co więcej wielu się zirytuje, że znów rzeczy fundamentalne są odkładane, bo na szczycie medialnym pojawiają się polityczne zapasy w kisielu. Donald Tusk doskonale wie jak funkcjonuje przekaz medialny, dlatego po raz tysięczny postanowił sprowadzić sprawy kluczowe, do internetowego trollingu. Z całej wypowiedzi prezydenta Tusk wyjął taki oto fragment, który był wyłącznie uzupełnieniem głównego przekazu:

Jeżeli będziemy się rozwijali i będziemy coraz zamożniejsi, to coraz więcej ludzi nie tylko będzie chciało korzystać z transportu lotniczego, ale proszę państwa, będzie miało swoje samoloty. (…) Ci z naszych rodaków, którzy doczekają się prywatnych aeroplanów, będą potrzebowali lotnisk, będą potrzebowali miejsc, gdzie te samoloty będą mogły być parkowane, przetrzymywane.

Czy w tej wypowiedzi jest coś wyjątkowo zabawnego albo nieprawdopodobnego? Czy raczej brzmi jak kultowa „oczywista oczywistość”? W żadnym razie nie był to też argument na rzecz budowy CPK, wręcz przeciwnie, co prezydent podkreślił w kolejnym zdaniu: „małe lotniska nie zastąpią wielkiego portu lotniczego”. Okazało się jednak, że 67-letni polityk w randze premiera Polski z przekazu dotyczącego najistotniejszych kierunków rozwoju Polski, zrozumiał tyle co nastolatek ze znanej reklamy napoju energetycznego.

Zdecydowanie więcej w tym wszystkim smutku i przygnębienia, niż dowcipu, zresztą bardzo niskim lotów, wbrew zamiarom i sugestiom dowcipkującego premiera. Minęło ponad pół roku rządów Donalda Tuska i w tym czasie nie zrobiono nic, aby przeprowadzić dwa najważniejsze dla Polski projekty: budowę CPK i elektrowni atomowej. Jedyne z czego się w tej sytuacji można pośmiać, to z poziomu inteligencji tych, którzy uważają sztubackie popisy Donalda Tuska za zabawne.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!